Jesień trwa w najlepsze, podobnie jak pandemia, która zmusza nas do ograniczania kontaktów z rodziną i przyjaciółmi. Hasło #zostań w domu jakoś wyblakło… a przecież wciąż powinno być aktualne. Aby tę długą i smutną jesień nieco urozmaicić, postanowiłam stworzyć listę jesiennych celów. Koronawirus wniósł w nasze życie dużo, dużo zła i niepewności. Jest jednak jeden, tylko jeden plus czasów zarazy: uczymy się doceniać rzeczy, które kiedyś były normalną i ledwie zauważalną częścią życia, a teraz niekoniecznie. Bardziej skupiamy się na sobie, naszych najbliższych, na domu. Założeniem tych wyzwań jest to, aby jesienią zrobić rzeczy, które wpisują się w ten nurt. Moje pomysły na jesienne wyzwania są także dla ciebie. Wchodzisz w to ze mną?
Wyzwanie nr. 1 #Długa saga rodzinna to najlepsze lekarstwo na jesienną chandrę
Im więcej tomów, tym lepiej. Najbardziej lubię sagi rodzinne z jakimś tłem historycznym.
Mogę polecić sagi Sarah Lark, Dziewczyny z ulicy Grodzkiej Lucyny Olejniczak, Poldarka Winstona Grahama, Owoc granatu Marii Paszyńskiej. Być może nie lubisz tego typu książek, ale myślę, że w każdym gatunku można znaleźć jakąś kilkutomową opowieść.
Ludzie, którzy nie czytają, zazwyczaj argumentują to brakiem czasu. Tego, jak czas jest cenny, każdego dnia uczy nas pandemia. Spróbuj znaleźć choćby parę chwil i zrób sobie tę przyjemność, prasowanie poczeka, nie ucieknie.
Wyzwanie nr. 2 #Zrób prawdziwą gorącą czekoladę
Taką prawdziwą ze śmietanki i roztopionej czekolady. Przepisów w Internecie jest bez liku. Założę się, że do tej pory robiłaś tylko tę gotową z saszetki. To nic, że tyle kalorii. Zrób przyjemność sobie i swoim najbliższym (wypicie całego gara samemu to już lekka przesada, co nie?).
Wyzwanie nr. 3 #Jesienna pielęgnacja włosów
Normalnie nikt nie ma czasu na zrobienie z włosami czegoś więcej niż odżywka/maska podczas mycia głowy. Chociaż raz zdobądź się na coś kreatywnego – może olejowanie, laminowanie galaretką albo maska z piwa? Poczytaj o włosingu. Temat długi jak rzeka, ale na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Wyzwanie nr. 4 #Idź na długi, leśny spacer
Ostatnio oglądałam inspirujące przemówienie na Ted. Było o depresji. Okazuje się, że brak kontaktu z naturą może napędzać depresję, a nawet jeśli to nieprawda, poprawi nastrój i podniesie poziom endorfin. Takie napowietrzenie działa niezwykle kojąco, a aktywność fizyczna jest dobra dla zdrowia. Może brzmi to nieco prozaicznie, ale pomysły na jesienne wyzwania takie miały być – nie chodzi o planowanie wielkich przedsięwzięć, które kończą się słomianym zapałem…
Wyzwanie nr. 5 #Stwórz własny planer/organizer
Przyznaję, że ja już zaczęłam. Kiedyś wydawało mi się, że nie mam co planować. Zawsze miałam jakiś kalendarz, w którym zaznaczałam ważne rzeczy, wpisywałam grafik swoich dyżurów.
W tym roku kupiłam sobie planer niedatowany, który zaczynam od listopada. Okazało się, że planowanie takich zwyczajnych, bieżących obowiązków, nawet tych domowych, jest o wiele łatwiejsze z organizerem. Naprawdę warto spróbować. Chciałabym nauczyć się systematyczności i liczę, że planer mi w tym pomoże. Dobrze zorganizowane osoby mają w życiu łatwiej, prawda?
To jak, działamy od jutra?
Ciekawe pomysły. Mi najbardziej pasuje długi spacer po lesie. Należy pamiętać przy tym o głębokim oddechu. Człowiek czuje się po takim spacerze jak nowo narodzony. 🙂